Wardzia – gorące źródła w gruzińskim klimacie

„Co jest tam w środku?” – Pytam nieśmiało, wskazując na zmęczony życiem, parterowy budynek obity podrdzewiałą blachą. Znając Gruzinów, napewno ma jakieś przeznaczenie, pomimo braku połowy dachu. – „To basen!” – wesoło odpowiada właściciel campingu, bez zwłoki wołając kolegę, by przyniósł klucze z biura. Chwilę później naszym oczom ukazuje się obraz, który nie ma prawa istnieć. Kto by pomyślał, że takich miejsc w dolinie Wardzii jest więcej i po siedmiu latach, podczas kolejnej wizyty, tak niewiele się w nich zmieni.

Czytaj dalej Wardzia – gorące źródła w gruzińskim klimacie