Miniony rok był trudny pod wieloma względami dla nas wszystkich, to oczywiste. Wielu nie mogło się doczekać jego końca, patrząc z nieśmiałą nadzieją w przyszłość. Również dla nas ten rok miał być przełomowy – od dłuższego czasu planowaliśmy długą wyprawę po świecie, pod którą podporządkowaliśmy nasze prace, obowiązki i… całe życie. Z oczywistych względów, nie udało się zrealizować ambitnych planów. Było inaczej – ale czy to znaczy, że gorzej? Absolutnie! Dość marudzenia, podsumujmy to, co udało nam się zrealizować w 2020-tym!
vlog
Lofoty na rowerze [vlog]
Norwegia jest pięknym krajem – to wie każdy. Jednak są takie miejsca, których magia i dziewiczość uderzają z taką mocą, że ciężko się pozbierać. Lofoty – archipelag wysp za kołem podbiegunowym, ciągnie się przez ponad 100 kilometrów. Marzenie niejednego rowerzysty, także i nasze – w tym roku udało się zrealizować. Zobaczcie filmowe podsumowanie.
Z Tromsø na Lofoty [vlog]
Wsiadamy na rowery i zaczynamy wyprawę! Przed nami kilkaset kilometrów jazdy wzdłuż fiordów, dziewiczych skał, pięknych jezior. W pierwszym filmie z rowerowej wyprawy na Lofoty małe podsumowanie początkowego etapu dojazdu do tytułowego archipelagu. Będzie zmaganie się z wiatrem i deszczem, podziwianie pięknych wodospadów i… drogie zakupy w norweskim sklepie.
Niespełniony sen – pałac-widmo na Kaszubach
Krótka historia niedokończonego, ogromnego pałacu, ukrytego w lesie na Kaszubach. Kolos ma 12 wieżyczek i ponad 350 otworów okiennych. Wzniesiony w 1984 roku prywatnymi rękami, miał być oficjalnie domem mieszkalnym. Urzędnicy szybko wstrzymali budowę – niszczejący, opuszczony szkielet stoi do dziś.
Sergiejewka. Postapokaliptyczny kurort nad morzem Czarnym [vlog]
Wspomnień z ukraińskiej, przedłużonej majówki ciąg dalszy. Dziś naszą Ładą docieramy do Sergiejewki – kurortu i uzdrowiska nad morzem Czarnym, który po rozpadzie ZSRR nie wytrzymuje konkurencji nieodległej Odessy i powoli podupada. We vlogu odwiedzamy psychodeliczny, betonowy plac zabaw i najwyższy budynek w mieście – opuszczony hotel.
#1 Pierwsze kroki na Ukrainie [vlog]
Pierwsze dni na Ukrainie to ambitny plan dojechania do Naddniestrza na przekór dziurawym drogom i zaplanowanym po drodze atrakcjom. Pośpiech wymusza umówione spotkanie z Romanem w Tyraspolu oraz planowane huczne obchody Dnia Zwycięstwa, które koniecznie chcemy zobaczyć. Już od początku sporo się dzieje – zaliczamy urwany tłumik i zakopanie w glinie. Bez traktora się nie obeszło.